Wczorajsze
promienie radośnie świecącego słoneczka rozbudziły we mnie
pragnienie na południowe smaki. Zerknęłam do lodówki... OK, jutro
na obiad zupa z pieczonych warzyw, mmmmniam:).
Dziś pogoda po raz kolejny zrobiła psikusa i szczelnie ukryła
słońce za chmurami, tak że nawet najmniejszy promyk się nie
przedostał. No cóż, pani wiosna bardzo kapryśna w tym roku. Ale
nie ze mną te numery, proszę pani. W lodówce i szafce z
przyprawami czekają odpowiednie składniki, które przemienię dziś
w danie pachnące słońcem...
1
bakłażan
2
cukinie
3-4
papryki (w zależności od wielkości)
3-4
czerwone cebule (w zależności od wielkości)
1
łyżka tymianku
Bakłażana
pokrój w plastry, cukinie i cebule w cząstki, papryki pozostaw w
całości. Ułóż na blaszce wyłożonej
papierem do pieczenia, oprósz tymiankiem i wstaw do nagrzanego
piekarnika (180-200°C)
na ok. 35-45 min.
Upieczone
warzywa wyciągnij z piekarnika i pozostaw do lekkiego przestudzenia.
Obierz papryki ze skórki i usuń nasiona, zachowaj sok. Wszystkie
warzywa przełóż do garnka, zalej 1,8 l wrzątku dodaj:
4
łyżki przecieru pomidorowego
1
łyżeczkę kurkumy
po
½
łyżeczki imbiru
i płatków
suszonego czosnku*
1
łyżkę słodkiej sproszkowanej papryki
1
łyżkę sproszkowanych suszonych pomidorów*
3
łyżki suszonych warzyw zmielonych w młynku do kawy
sól
do smaku (do wyboru: morska, himalajska, kamienna)
chilli
do smaku
Całość
zmiksuj. Jeśli trzeba, dodaj wody do uzyskania pożądanej
konsystencji. Dodaj:
2-3
łyżki mieszanki suszonych pomidorów z bazylią i czosnkiem*
1
łyżkę bazylii (dodałam łyżkę suszonej, ponieważ świeżą
objadł Tomek pozostawiając zaledwie kilka kikutów;) Mam nadzieję,
że coś z niej jeszcze wypuści...)
2
łyżki oliwy extra virgin
5
garści kiełków fasolki mung** (obrać z zielonej skórki, którą
bardzo łatwo się usuwa)
Wymieszać.
Podawać z kromką razowego chleba, najlepiej własnego wypieku
(przepis wkrótce). Warto pozostawić zupę na 2-3 godziny, by bukiet
smaków i aromatów mógł w pełni się uwolnić i przenieść nas
gdzieś daleko nad cieplutkie morze... Tawerna przy plaży, zapach
ziół rozgrzanych od promieni słońca... Tak, słońce, pełno
słońca!
*te
przyprawy dostępne są w sklepach internetowych
**kiełki
warto uprawiać samemu
Nasza
mała plantacja. Na dole kiełki rzodkiewki, na górze fasolki mung.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz