Zachęta do walki duchowej
10 W końcu bądźcie mocni w Panu - siłą Jego potęgi. 11 Obleczcie pełną zbroję Bożą, byście mogli się ostać wobec podstępnych zakusów diabła. 12 Nie toczymy bowiem walki przeciw krwi i ciału, lecz przeciw Zwierzchnościom, przeciw Władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności, przeciw pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich. 13 Dlatego weźcie na siebie pełną zbroję Bożą, abyście w dzień zły zdołali się przeciwstawić i ostać, zwalczywszy wszystko. 14 Stańcie więc [do walki] przepasawszy biodra wasze prawdą i oblókłszy pancerz, którym jest sprawiedliwość, 15 a obuwszy nogi w gotowość [głoszenia] dobrej nowiny o pokoju. 16 W każdym położeniu bierzcie wiarę jako tarczę, dzięki której zdołacie zgasić wszystkie rozżarzone pociski Złego. 17 Weźcie też hełm zbawienia i miecz Ducha, to jest słowo Boże - 18 wśród wszelakiej modlitwy i błagania. Przy każdej sposobności módlcie się w Duchu! Nad tym właśnie czuwajcie z całą usilnością i proście za wszystkich świętych 19 i za mnie, aby dane mi było słowo, gdy usta moje otworzę, dla jawnego i swobodnego głoszenia tajemnicy Ewangelii, 20 dla której sprawuję poselstwo jako więzień, ażebym jawnie ją wypowiedział, tak jak winienem.”
List do Efezjan, (Ef 6)1
Często
czujesz niepokój, nieokreślony lęk? Boisz się o pracę, mimo że
póki co wszystko jest dobrze? W pracy boisz się o dom, a w domu o
pracę? Boisz się, że sobie nie poradzisz? Nie dasz rady kolejnym
wyzwaniom w pracy i w domu? A może czujesz że twoja rodzina wymaga
uzdrowienia ale nie masz w sobie dość siły, by ją chronić i
odbudować właściwe relacje? Wciąż coś cię odwodzi od
pogodzenia się z rodziną, najbardziej wtedy, gdy właśnie masz to
zrobić? Praktycznie za każdym razem, gdy planujesz zrobić coś
dobrego, szlachetnego, coś dla innych lub dobrego dla siebie,
wewnętrzny głos odsuwa cię z tej ścieżki i ostatecznie opadasz z
sił? A podczas modlitwy masz zbyt wiele myśli, które cię
rozpraszają?
Pytania
mógłbym mnożyć ale przecież rozumiesz, co chcę ci przekazać.
Prawdę, która porusza twe serce. Dociera do ducha. Bo właśnie
tam, w tej przestrzeni rozgrywa się gra o coś dla ciebie
najcenniejszego: twoją duszę. I jeśli te pytania cię poruszyły,
wewnętrznie czujesz, że sprawa dotyka cię osobiście, to mam dla
Ciebie dwie wiadomości, dobrą i złą. Zacznę od tej drugiej. Zła
to taka, że być może dajesz posłuch złemu, który zaciemnia ci
obraz rzeczywistości i szepce kłamstwa do ucha. Podsuwa błędny,
ciemny obraz rzeczywistości. Popycha do grzechu. Dobra to taka, że
nie jesteś sam w tej walce. Ktoś już ją wygrał za ciebie i jeśli
tylko Go poprosisz, stanie u twego boku. I dobrze wiesz, o Kim mówię.
Jakiej
walce? – pomyślisz. To przecież zwykłe myśli, mam ostatnio
zwykłego doła, pro prostu życiowy niefart, to wszystko przez ten
zły świat naokoło, zły rząd, pracę, rodzinę, która niczego
nie rozumie, złe dzieci, sąsiadów, Żydów, komunę, banki...
Wszystko to przez to, że już taki jestem. Nieudacznik, któremu nic
się w życiu nie udaje. Słaby jestem. Nie daję sobie rady. Nie mam
już siły, by walczyć z tym wszystkim, z tą chorobą, urzędem,
rodziną... Nie mam już siły z tym walczyć, za dużo myśli w tej
biednej głowie... Najlepiej bym odpoczął, odsunął się od tego
wszystkiego, uciekł, wyjechał, upił się, naćpał...
Myślałeś,
że to tylko takie tam emocje w twojej głowie? Wierzysz w to, że
świat wokół jest zły, łącznie z najbliższą tobie rodziną? W
swoją słabość, bezsilność, która nie pozwoli ci niczego
zmienić? Wierzysz w to naprawdę czy dlatego, że to akurat możesz
jeszcze jakość poukładać rozumem...
Ale twoje
serce wie, o czym mówię. Ono odczuwa prawdę. I woła do ciebie
każdego dnia, każdej nocy. Pobudka! Obudź się! Wyciągnij rękę
do brata! Starczy picia na dziś. Nie oglądaj tego przekazu w
telewizji bo jest zafałszowany. Otwórz oczy, przejrzyj. Idź do
syna/córki porozmawiać. Przytul żonę, nie odkładaj tego na
później! Otwórz swoje serce i odpuść sobie to całe zło, które
cię dusi. Potem zaproś do środka boże światło. A gdy już raz
to zrobisz, zrozumiesz. Zacznie do ciebie docierać prawda, która
może tobą wstrząsnąć...
cdn.
cdn.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz