Etykiety

sobota, 3 października 2015

Słowo Pana do narodów


Oto nadchodzą dni Mojej chwały. Czas, gdy wzejdzie słońce mojej chwały nad Światem. Zabłysnę nad narodami jak jutrzenka a me Słowo wstrząśnie ziemią. Oto nadchodzę w chwale. Kto ma uszy, niechaj uważnie nasłuchuje. Kto ma serce, niech parzy.


Nadchodzi czas zmian w narodach.

Na wszystkie pagórki pustyni
dotarli łupieżcy,
<albowiem miecz Pana pożera>;
od końca do końca kraju
żaden z ludzi nie zażywa pokoju.
Posiali pszenicę, lecz zebrali ciernie:
natrudzili się bezużytecznie.
Wstydzić się muszą swych zbiorów
z powodu gniewu Pana.  

Jr 12

czwartek, 17 września 2015

Denzel Washington: Stawiajcie Boga na pierwszym miejscu!


Denzel Washington: Stawiajcie Boga na pierwszym miejscu!

Denzel Washington, aktor i zdobywca dwóch Oskarów, wzywa do postawienia Boga na pierwszym miejscu w życiu. Dodaje, że wszystko, co o trzymał, otrzymał dzięki łasce Bożej.

„Stawiajcie Boga na pierwszym miejscu” – mówił Washington podczas przemówienia w Nowym Orleanie, jakie wygłosił przy okazji odbierania doktoratu honoris causa. Washington podkreślił, że wszystko, co posiada, otrzymał dzięki łasce Bożej, jest to po prostu dar od Boga. Przestrzegał wszystkich swoich słuchaczy przed koncentrowaniem się wyłącznie na zdobywaniu korzyści materialnych.

Washington opowiadał, że przez całe swoje życie starał się być otwarty na wolę Boga. Dawał się Mu ostrzegać, prowadzić i poprawiać, nigdy nie wyrzucał Go całkowicie ze swojego życia. To dawało mu wielką odwagę.  I choć aktor miewał okresy, w których trochę oddalał się od Boga, to Bóg nigdy nie oddalał się od niego.
„Proszę was, byście dzisiaj wieczorem wrzucili swoje buty głęboko pod łóżko. Tak, że gdy jutro rano się obudzicie, będziecie musieli paść na kolana, by je sięgnąć. Gdy będziecie już tam na dole, podziękujcie. Podziękujcie za całą łaską, za miłosierdzie, za zrozumienie, za mądrość, za waszych rodziców, za miłość, za przyjaźń, za odwagę, za pokój, za wszystko, co macie” – prosił z uśmiechem Washington.
bjad/kath.net

Artykuł za http://www.fronda.pl/

Słowo Pana do narodu w kontekście uchodźców

Albowiem tak mówi Pan:
"Za darmo zostaliście sprzedani
i bez pieniędzy zostaniecie wykupieni.
4 Tak bowiem mówi Pan Bóg: Mój lud udał się niegdyś do Egiptu, aby tam zamieszkać; następnie Asyria uciskała go nadmiernie. 5 A teraz, cóż Ja mam tutaj [zrobić]? - wyrocznia Pana. Ponieważ lud mój został bez powodu wzięty i ci, co panują nad nim, wydają okrzyki zwycięstwa - wyrocznia Pana - moje zaś imię stale, każdego dnia bywa znieważane, 6 dlatego lud mój pozna moje imię, zrozumie w ów dzień, że Ja jestem Tym, który mówi: Otom Ja!"
Iz 52

czwartek, 27 sierpnia 2015

Franciszek: rodzice zasługują na nagrodę Nobla

Papież Franciszek powiedział w środę podczas audiencji generalnej, że rodzice zasługują na nagrodę Nobla za wszystko, co robią. Ich pracę porównał do osiągnięć wybitnych matematyków. To była setna audiencja generalna Franciszka od początku pontyfikatu.

 Zwracając się do ok. 10 tys. wiernych na placu Świętego Piotra, papież powiedział: - Dobrze wiemy, że czas, jakim dysponuje rodzina, to rzecz skomplikowana, bo jest ograniczony, mija pod znakiem zajęć i trosk.

- Nigdy go nie wystarcza, zawsze jest coś do zrobienia. Ten, kto ma rodzinę, uczy się szybko rozwiązywać równania, których nie potrafią rozwiązać nawet wielcy matematycy. W 24 godziny mieszczą dwa razy tyle (czasu) - mówił Franciszek.

- Są matki i ojcowie, którzy mogliby dostać Nobla, w 24 godziny robią tyle, co w 48. Nie wiem, jak oni to robią, ale cały czas są w ruchu i pracują; tyle pracy jest w rodzinie - dodał papież.

W katechezie poświęconej modlitwie papież podkreślił, że wielu wierzących najbardziej narzeka na to, że nie ma na nią czasu w codziennym życiu. Modlitwa - wskazał - pozwala wyzwolić się z "obsesji życia", w którym brakuje zawsze czasu, odnaleźć spokój i odkryć radość nieoczekiwanych darów.

Franciszek zachęcał do modlitwy przy zasiadaniu do stołu, a rodziców prosił, by uczyli dzieci robić znak krzyża.

Podczas audiencji zaapelował też do wiernych, by 1 września przyłączyli się do udziału w Światowym Dniu Modlitw o Ochronę Stworzenia, który niedawno ustanowił.

- W modlitewnej jedności z naszymi braćmi prawosławnymi i ze wszystkimi ludźmi dobrej woli chcemy wnieść nasz wkład w przezwyciężenie kryzysu ekologicznego, jaki przeżywa ludzkość - oświadczył Franciszek, który we wtorek będzie w tej intencji przewodniczył liturgii w bazylice Świętego Piotra.

___________________________

Artykuł z portalu http://www.deon.pl/

piątek, 21 sierpnia 2015

Franciszek o recepcie na szczęście


(fot. shutterstock.com)

Papież Franciszek w ostatnim wywiadzie zdradził swoją receptę na szczęście. "Czy jesteście gotowi podjąć ryzyko?" - pyta papież.


W zeszłym tygodniu Papież Franciszek udzielił drugiego w historii swojego pontyfikatu wywiadu radiowego. Co ciekawe, następca świętego Piotra zagościł na antenie lokalnej radiostacji z miasteczka Campo Gallo w Argentynie. Słuchacze doskonale znają papieża: to On, jako arcybiskup Buenos Aires, posłał pierwszych misjonarzy w ten region diecezji Anatua.

Rozmowa rozpoczęła się od nawiązania do lokalnego święta, Matki Bożej z Huachana. Papież stwierdził, że "dzień świąteczny to bardzo chrześcijańska rzecz, rzecz bardzo właściwa dla Ludzi Boga". Dodał również, że "dzień świąteczny to wielka rzecz. Jeśli dodamy do tego fakt, iż jest to celebracja naszej Matki, święto Niepokalanej Maryi, nabiera on nawet wspanialszego wymiaru".

Dla papieża dni świąteczne są czymś więcej niż tylko czasem zabawy i zgiełku: "Są one momentami, w których wiemy, że Bóg jest pośród nas, a my razem z Nim. Wraz z naszymi rodzinami".

Ważną częścią rozmowy był temat szczęścia, adresowany do młodych słuchaczy. Franciszek zwrócił się do nich pytając: "Czy jesteście szczęśliwi? Czy wiecie, co to znaczy mieć radość w sercu? Bardzo smuci mnie to, gdy widzę młodą osobę, która przedwcześnie się zestarzała. Która jest już na emeryturze, przyglądając się jak jej życie przepływa obok niej".

Zapytany o sekret bycia szczęśliwym Papież stwierdził: "Jeśli podejmiesz ryzyko dążenia do rzeczy wielkich, pracy dla innych, trudu by oni byli szczęśliwi, wtedy poznasz, co to radość i szczęście". Franciszek kontynuował swoją myśl stwierdzając: "Pytam każdą młodą osobę: czy jesteś gotowa podjąć ryzyko dawania siebie temu, co jest naprawdę wartościowe? Czy jesteś gotowa podjąć ryzyko, czy może czekasz aż życie przepłynie obok ciebie? Musisz zaryzykować i zacząć robić rzeczy wielkie".

Franciszek w mocnych słowach zaapelował do młodych: "Nie marnujcie waszego życia, nie stawajcie się starcami przedwcześnie. Nie przechodźcie na zbyt wczesną emeryturę. Gdy to zrobicie, wasze twarze oraz wasze życie będą bardzo smutne". Papież zachęcał: "Miejcie śmiałość, by śnić. Ci którzy nie śnią pięknych snów, mają koszmary. Tym, którzy pragną wielkich rzeczy, błogosławi Bóg".

W rozmowie Papież nawiązał również do szczególnych wyzwań, jakie w Jego ocenie stoją na drodze do szczęścia: "Musimy bardzo dbać o nas samych. To znaczy: dbać o nasz wspólny dom, którym jest ziemia, dana nam przez Boga. To znaczy też, by dbać o siebie nawzajem. Rodzina lub wspólnota państwowa, która nie dba o samą siebie, otwiera się na konflikty. Taka rodzina jest po prostu smutną rodziną".

W dalszej części wypowiedzi Franciszek zaznaczył: "Musimy dbać o nasze dzieci, o naszych dziadków, z taką delikatnością, jakiej uczy nas Jezus. Dbajcie o Ziemię, szanujcie wodę, doceniajcie to wszystko, co Bóg nam dał".

W szczególny sposób Franciszek wskazał na wspólnotowy wymiar szczęścia. "Tylko wtedy możemy być szczęśliwi" - stwierdził - "gdy mamy zdrowe relacje z innymi. Po pierwsze, musimy być razem i razem podążać". Następca świętego Piotra dodał, że "przyjaźń jest zawsze lepsza od konfliktu. Pokój zawsze lepszy od wojny. Jest tylko jedna droga, by wygrać wojnę: nie angażować się w nią. Zawsze, gdy ktoś angażuje się w walkę lub wojnę, to przegrywa. Przegrywa zgodę, przegrywa pokój, przegrywa szczęście".

Spoglądając na współczesne społeczeństwa Franciszek zauważył: "Wielu ludzi jest nieszczęśliwych. Wzrastają oni w smutku i w smutku umierają. Żyjemy po to, by trwać w rodzinie" - dobitnie stwierdził Papież.

W temacie braterstwa, słuchacze radiostacji z Campo Gallo mogli usłyszeć następujące słowa swojego rodaka: "Gdy rodziny lub narody wspólnie podążają, przynosi to wielką radość oraz pomaga nam angażować się w pomoc innym. Gdy jedna osoba przeżywa ciężkie chwile, niech druga poda jej swoje ramię, by ta mogła się na nim wesprzeć i razem podążać. Gdy tak postępujemy, nasze życie jest pełne szczęścia".

Na koniec rozmowy Franciszek udzielił błogosławieństwa, kierując je szczególnie w stronę dzieci i osób starszych. W ostatnich słowach poprosił, by w jego imieniu przytulono wszystkich mieszkańców miasteczka.
 _______________________

Podkreślenie i wytłuszczenie własne
Artykuł z portalu http://www.deon.pl/

wtorek, 30 czerwca 2015

Papież: chrześcijaństwo ma żydowskie korzenie

 

(fot. PAP/EPA/OSSERVATORE ROMANO / HANDOUT )
Deklaracja II Soboru Watykańskiego "Nostra aetate" stanowi definitywne potwierdzenie judaistycznych korzeni chrześcijaństwa oraz stanowcze odrzucenie antysemityzmu - powiedział Franciszek przyjmując na audiencji uczestników międzynarodowego kongresu zorganizowanego w Rzymie przez Międzynarodową Radę Chrześcijan i Żydów. Właśnie w świetle 50 rocznicy opublikowania tego epokowego dokumentu omawiają oni przeszłość, teraźniejszość i przyszłość relacji wzajemnych.
Franciszek przypomniał, że Żydzi obecni są w Rzymie od czasów Machabeuszy, zaś chrześcijanie i wyznawcy judaizmu żyją już razem od niemal 2 tysięcy lat, chociaż relacje te na przestrzeni dziejów nie były wolne od napięć. Prawdziwy dialog mógł się dopiero rozpocząć wraz z promulgowaniem przed pięćdziesięciu laty deklaracji II Soboru Watykańskiego o stosunku Kościoła do religii niechrześcijańskich "Nostra aetate". - Dokument ten stanowi ostateczne «tak» dla żydowskich korzeni chrześcijaństwa i nieodwołalne «nie» dla antysemityzmu - stwierdził papież.
Ojciec Święty wskazał na obfite, osiągnięte w tym okresie owoce dialogu katolicko-żydowskiego. Pozwolił on, aby nieufność i pycha ustąpiły miejsca ufności i braterstwu. - Nie jesteśmy już obcymi, ale przyjaciółmi, braćmi i siostrami. Pomimo naszych różnych perspektyw, wyznajemy jednego Boga, Stwórcę wszechświata i Pana historii. A On, w swej nieskończonej dobroci i mądrości, zawsze błogosławi nasze zaangażowanie w dialog - powiedział Franciszek.

Deklaracja "Nostra aetate" o stosunku Kościoła do religii niechrześcijańskich została ogłoszona przez ojców Soboru Watykańskiego II 28 października 1965 r. Zmieniła ona w zasadniczy sposób podejście Kościoła katolickiego do tych religii i wyznaczyła perspektywy dialogu międzyreligijnego. Deklaracja ta stała się jednym z najlepiej odebranych przez opinię światową dokumentów soborowych.

Szczególnie wiele miejsca poświęca deklaracja Żydom, zwracając uwagę na więzi, którą lud Nowego Testamentu zespolony jest duchowo z plemieniem Abrahama, a Kościół za pośrednictwem tego ludu otrzymał objawienie Starego Testamentu i "karmi się korzeniem dobrej oliwki, w którą wszczepione zostały gałązki dziczki oliwnej narodów".

Sobór zdejmuje odium z całego narodu żydowskiego, jako winnego śmierci Jezusa. W deklaracji znalazły się też słowa, na które czekało wielu Żydów: "Kościół, który potępia wszelkie prześladowania, przeciw jakimkolwiek ludziom zwrócone, pomnąc na wspólne z Żydami dziedzictwo, opłakuje - nie z pobudek politycznych, ale pod wpływem religijnej miłości ewangelicznej - akty nienawiści, prześladowania, przejawy antysemityzmu, które kiedykolwiek i przez kogokolwiek kierowane były przeciw Żydom".

Gdyby te słowa nie padły, nie byłoby dialogu katolicko-judaistycznego.
Artykuł za: http://www.deon.pl

niedziela, 28 czerwca 2015

Papież Franciszek przeprasza protestanckich waldensów


Papież Franciszek podczas wizyty w protestanckiej świątyni waldensów w Turynie
Papież Franciszek podczas wizyty w protestanckiej świątyni waldensów w Turynie (AP / AP)
Za "prześladowania i nieludzkie czyny", jakich doznali ze strony Kościoła. - W imię Jezusa Chrystusa przebaczcie nam! - powiedział Franciszek w ich protestanckiej świątyni w Turynie.
Waldensi wywodzą się od uczniów kupca Piotra Valdo z Lyonu, świeckiego kaznodziei nauczającego na przełomie XII i XIII w. Krytykował on bogactwo oraz świecką potęgę Kościoła, został wyklęty już w 1184 r. Trzy dekady później za heretyków uznano cały ruch Ubogich z Lyonu - jak nazwano waldensów. W XVI w. włączyli się do kalwińskiego nurtu reformacji, a od 40 lat są w unii z włoskimi metodystami.

Pierwszy papież u waldensów

- Drogi bracie Franciszku, witamy - tak przyjął papieża Paolo Ribet, turyński pastor waldensów, którzy byli w przeszłości więzieni i paleni na stosach. Szczególnie krwawe prześladowania zaczęły się od "wiosny piemonckiej" z 1655 r. i doprowadziły do partyzanckich walk waldensów przeciw wojskom sabaudzkim.

- W imieniu Kościoła katolickiego proszę was o przebaczenie za niechrześcijańskie czy nawet nieludzkie postawy i zachowania w dziejach, jakich dopuściliśmy się przeciwko wam - mówił Franciszek.

Jest on pierwszym papieżem, który wszedł do waldenskiego kościoła. Ale Benedykt XVI był u rzymskich luteran, a Jan Paweł II w Roku Jubileuszowym 2000 publicznie prosił Boga o wybaczenie m.in. za "głoszenie ewangelii przy użyciu przemocy".

- Papież przekroczył mur wzniesiony osiem wieków temu, kiedy nasz Kościół został oskarżony o herezję i ekskomunikowany przez Kościół rzymski - powiedział pastor Ribet.

Artykuł za: Wyborcza.pl. Cały tekst tu
Autor: Tomasz Bielecki

poniedziałek, 27 kwietnia 2015

Papież do księży: nigdy nie odmawiajcie chrztu

AI / psd
(fot. Grzegorz Gałązka/galazka.deon.pl)

Bądźcie miłosierni! W konfesjonale przebaczajcie, a nie osądzajcie. Świadectwem życia przyciągajcie do Chrystusa - zaapelował Franciszek do 19 neoprezbiterów, których wyświęcił na kapłanów 26 kwietnia.

13 diakonów, którzy przystąpili do sakramentu kapłaństwa, ukończyło trzy rzymskie seminaria duchowne: papieskie na Lateranie, Kolegium Redemptoris Mater i Madonna del Divino Amore. Każdy neoprezbiter ma niespełna 40 lat i będzie pracował w diecezji rzymskiej. Pozostałych pięciu to zakonnicy, a jeden należy do Kościoła syromalabarskiego w Indiach.

W homilii papież posłużył się tekstem przewidzianym w formularzu święceń, uzupełnił go jednak własnymi uwagami.

"Pilnie czytajcie i rozważajcie Słowo Pańskie, abyście wierzyli w to, co przeczytaliście, nauczali tego, czego nauczyliście się w wierze, żyli tym, czego nauczacie" - powiedział Ojciec Święty. "Niech więc pokarmem dla Ludu Bożego będzie wasze nauczanie, niech wasze homilie nie będą nudne. Oby docierały do serc waszych wiernych dzięki temu, że wypływają z głębi waszych serc, gdyż to, o czym mówicie, jest tym, co znajduje się w waszych sercach" - dodał.

Podkreślił, że "tak właśnie przekazuje się Słowo Boże" i życzył neoprezbiterom, aby ich "nauczanie było radością i wsparciem dla uczniów Chrystusa" a "woń waszego życia niech stanie się świadectwem, ponieważ przykład buduje". Jednocześnie papież ostrzegł, że "słowa pozbawione przykładu są puste, są tylko ideami, nie trafiają do serc i zamiast przynieść korzyść, wręcz wyrządzają krzywdę".

Opisując przyszłą posługę nowych kapłanów papież podkreślił szczególnie godne sprawowanie Eucharystii i miłosierdzie względem grzeszników. "W konfesjonale przebaczajcie, a nie osądzajcie" - zalecał Franciszek.

"Przez Chrzest włączycie nowych wiernych do Kościoła. Nie odmawiajcie nigdy Chrztu tym, którzy o niego proszą. W sakramencie pojednania będziecie odpuszczać grzechy w imię Jezusa i Kościoła. Proszę was, byście nigdy nie męczyli się byciem miłosiernymi! W konfesjonale będziecie po to, by przebaczać, a nie, by potępiać. Naśladujecie Ojca, który nigdy nie męczy się przebaczaniem!" - przypomniał papież.

Na zakończenie homilii nawiązał do słów św. Augustyna, przestrzegającego przed kapłanami, którzy szukają własnych wygód. "To brzydko, gdy ksiądz żyje po to, by podobać się samemu sobie i jest jak paw. Miejcie zawsze przed oczami przykład Dobrego Pasterza, który nie przyszedł, by Mu służono, lecz by służyć i starać się ocalić tych, którzy zaginęli" - powiedział Franciszek.

Artykuł ze strony: http://www.deon.pl/
Tam też pełny tekst artykułu.

niedziela, 22 marca 2015

Być jak menora... Jak czytać Modlitwę Pańską - artykuł

Może być wiele modlitw, które odmawiają chrześcijanie ale tę jedną zna każdy, bo jak żadna inna, łączy ona wszystkich, bez względu na denominację. Modlitwę „Ojcze Nasz”, zwaną „Modlitwą Pańską”, słusznie można nazwać modlitwą wszystkich chrześcijan. Wyrosła wprost z Ewangelii i jest jej esencją. Mówi o Bogu, który jest Ojcem nieskończenie dobrym i łaskawym, pełnym miłosierdzia i wszechmocnym. Ojcem, który obdarza nas codziennym chlebem i ma moc ochronić przed złem. Ojcem przed którym stajemy jako dzieci, ciesząc się z Królestwa, które nastaje. Czy może być piękniejszy obraz dla chrześcijanina?

Jednocześnie Modlitwa Pańska wciąż zadziwia swą niezwykłą głębią, którą można odkryć, przyglądając się bliżej jej oryginalnej wersji, czy choćby patrząc na nią w szerszym kontekście Pisma Świętego. To, co odkryłem, zdumiało mnie. Nie tylko jeśli chodzi o samą treść modlitwy. Ale jeszcze bardziej zdumiewające jej jej umiejscowienie w obrębie struktury Pisma Świętego. Umiejscowienie, które wprost wypływa z oryginału i myśli hebrajskiej, a które stawia Modlitwę w nowym świetle. Wszystko to zawarłem w artykule Być jak menora... Jak czytać Modlitwę Pańską, którym chciałbym się z Wami podzielić. Będę wdzięczny za wszelkie uwagi i twórcze komentarze – temat jest fascynujący. Odnośnie myśli naukowej, przy pisaniu oparłem się na języku starych tekstów z Qumram i analizie najwybitniejszego ich badacza, Jeana Carmignaca. Kwestie kompozycyjne odkryłem dzięki myślom znakomitego egzegety Rolanda Meyneta.

Artykuł w całości pobierzesz TU

Modlitwa Pańska w oryginale

Jak można było zobaczyć, niejako „sercem” nauki Jezusa była Modlitwa Pańska, która jest wskazaniem na właściwą relację z Ojcem. Przyjrzyjmy się zatem Modlitwie, zestawiając oryginał grecki z przekładem na język oryginału (hebrajski w wersji qumrańskiej), zaproponowanym przez J. Carmignaca1.

Tekst grecki:

Pater hemôn ho en tois ouranois:

Hagiastheto to ónomá sou,

elthato he basileia sou,

genetheto to thélemá sou,

nos en ouranô kai epi ges!



Ton árton hemon ton epiousion dos hemîn semeron

kai áfes hemîn ta ofeilemata hemon,

hos kai hemeis afekamen tois ofeilétais hemôn,

kai me eisenenkes hemas eis peirasmón,

all rhysai hemas apo tou ponerou.



Tekst hebrajski według dialektu qumrańskiego:
Abînu ašer baššamajim
jiqqadeš šim ekah
tabô' malkûtekah
je 'aśeh resônekah
ken bešamajim we 'al 'ares

Lache menȗ lemachar ten lanȗ jôm jôm
weśa lanȗ neśênȗ
ka' aser gam 'anu naśa' nȗ lemaššênȗ

we'al tebî hassilenȗ min haraša.

Przetłumaczone na polski:
Ojcze nasz niebieski!

Niech będzie uświęcone Twoje imię!

Niech przyjdzie Twoje Królestwo!

Niech spełnia się Twoja wola

jak w niebie, tak na ziemi!




Chleba naszego koniecznego do życia daj nam dzisiaj

i odpuść nam nasze winy,

jak my odpuściliśmy naszym winowajcom.

I spraw, byśmy nie wchodzili w pokusę,

ale nas wyrwij daleko od Złego.

 1 ks. Jan Drozd, Ojcze Nasz-Modlitwa Pańska..., str. 47-48
 ____________________________________________________

Tekst jest fragmentem artykułu pt. Być jak menora... Jak czytać Modlitwę Pańską mojego autorstwa, który znajdziecie TU.

sobota, 21 marca 2015

"Nie lękaj się, Ja jestem z tobą"



Dziś mamy dla was prezent w postaci gotowej wersji ebooka pt. "Nie lękaj się, Ja jestem z tobą". To zbiór felietonów, napisanych na chwałę Bogu, pod Jego inspiracją. Oddajemy go ZA DARMO, w nadziei, że znajdziesz tu słowo dla siebie (a każde z nich powstało pod wpływem Bożej inspiracji). Oddajemy go też z przesłaniem: Podaj dalej. By kolejna osoba znalazła w nim słowo dla siebie.

Ebook dostępny jest TU

Życzymy przyjemnego czytania. Jak przeczytasz, podziel się opinią.


Chwała niech będzie Najwyższemu!
Radek

piątek, 20 marca 2015

Lekarstwo na każdy koniec świata


Poruszenie w narodach...

  Oswobodziciel jest pełen mocy,
Jego imię: Pan Zastępów,
skutecznie będzie bronił ich sprawy.
By zapewnić spokój ziemi,
wprowadzi zamieszanie
wśród mieszkańców Babilonu.
Jr 50:34

Oto nadchodzi naród z północy,
naród wielki i liczni królowie
powstają z krańców ziemi.
42 Łuk i miecz trzymają się w ręku,
są okrutni i bez litości.
Ich wrzawa jest jak szum morza,
dosiadają koni, 
Jr 50:41


__________________

"Świat obserwuje zaćmienie Słońca. W niektórych rejonach ściemniło się całkowicie. Tymczasem niektórzy mówią o proroczym wymiarze tego wydarzenia.
Zwraca się uwagę, że do zaćmienia doszło w równonoc wiosenną, a jednocześnie na początku miesiąca nisan - pierwszego w żydowskim kalendarzu religijnym.
- Ta zbieżność i rzadkość tego zjawiska naturalnego w połączeniu z czasami, w których żyjemy, to palec Boży - mówi serwisowi Breaking Israel News ortodoksyjny Żyd Gidon Ariel. Jest on współzałożycielem platformy internetowej, dzięki której chrześcijanie mogą głębiej zrozumieć korzenie wiary judeochrześcijańskiej.
Z kolei Bob O'Dell, amerykański chrześcijanin, zwraca uwagę, że do całkowitego zaćmienia doszło na dwie minuty nad biegunem północnym. Według niego, ma to wymiar historyczny i symboliczny.
- Podczas gdy każdy fragment lądu na świecie należy do kogoś albo jakiegoś kraju, biegun północny to miejsce międzynarodowe. Jeżeli Bóg ma przekazać coś ludzkości, całemu światu, to nie ma bardziej symbolicznego miejsca jak właśnie Biegun Północny - uważa O'Dell, który razem z Gidonem Arielem wydał ebooka poświęconego tajemniczym zjawiskom na niebie.
Breaking News Israel zauważa, że całkowite zaćmienie Słońca na biegunie północnym w pierwszy dzień wiosny występuje raz na 100 tys. lat. A pojawienie się go w pierwszym dniu pierwszego miesiąca biblijnego roku kalendarzowego jest zupełnie bez precedensu.
Serwis wskazuje, że, zgodnie z biblijną Księgą Wyjścia, to właśnie w miesiącu nisan Bóg uratował Izraelitów od niewoli w Egipcie.
Według żydowskiej tradycji, przyszłe wybawienie świata nadejdzie, podobnie jak pierwsze, w miesiącu nisan.
Dziś występuje także tzw. superksiężyc. Satelita Ziemi jest w tej chwili w najbliższym punkcie na swojej orbicie w stosunku do naszej planety.
Ostatnio można było także podziwiać zorzę polarną, w tym nad Polską.
Breaking Israel News przypomina też, że wkrótce czeka nas jeszcze inny znak uznawany za proroczy.
W Paschę (4 kwietnia) będzie można obserwować już trzeci z przewidzianych czterech tak zwanych "krwawych księżyców" występujących w żydowskie święta.
Ewangeliczny pastor John Hagee zauważył, że taka seria w dziejach bywa zazwyczaj zwiastunem ważnych wydarzeń w historii państwa żydowskiego.
W przeszłości były to następujące wydarzenia:
W 1492 r. Hiszpania wydaliła Żydów. Krzysztof Kolumb odkrył Amerykę, która stała się dla nich bezpieczną przystanią.
W 1948 r. Izrael odzyskał państwowość.
W 1967 r. Izrael zwyciężył w Wojnie Sześciodniowej i odzyskał Jerozolimę.
Na nagromadzenie tylu zjawisk w jednym okresie zwracają uwagę także inne media. Serwis USA Today wystąpienie zaćmienia i superksiężyca w wiosenną równonoc nazwał "szalonym".
Chrześcijanie przypominają tymczasem znane biblijne wersety:
Ks. Joela 2,3-4:
"I ukażę znaki na niebie i na ziemi, krew, ogień i słupy dymu. Słońce przemieni się w ciemność, a księżyc w krew, zanim przyjdzie ów wielki, straszny dzień Pana."
Dzieje Apostolskie 2,19-21:
"I uczynię cuda w górze na niebie, I znaki na dole na ziemi, Krew i ogień, i kłęby dymu. Słońce przemieni się w ciemność, A księżyc w krew, Zanim przyjdzie dzień Pański wielki i wspaniały. Wszakże każdy, kto będzie wzywał imienia Pańskiego, zbawiony będzie."
Ew. Łukasza 21,25-28:
"I będą znaki na słońcu, księżycu i na gwiazdach, a na ziemi lęk bezradnych narodów, gdy zahuczy morze i fale. Ludzie omdlewać będą z trwogi w oczekiwaniu tych rzeczy, które przyjdą na świat, bo moce niebios poruszą się. I wówczas ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego w obłoku z mocą i wielką chwałą. A gdy się to zacznie dziać, wyprostujcie się i podnieście głowy swoje, gdyż zbliża się odkupienie wasze.""
Artykuł w pełnej treści można znaleźć TUTAJ

A Duch Pański nade mną...



poniedziałek, 9 marca 2015

Bóg działa w pokorze i milczeniu



(fot. EPA/FABIO FRUSTACI)

Bóg działa w pokorze i milczeniu, Jego stylem nie jest widowisko - powiedział papież podczas porannej Mszy św. w Domu Świętej Marty.

Komentując dzisiejsze czytania liturgiczne, opowiadające o wodzu wojska króla syryjskiego, chorym na trąd Naamanie (2 Krl 5,1-15a) oraz mieszkańcach Nazaretu, którym Pan Jezus wyrzuca brak wiary (Łk 4,24-30) Ojciec Święty, zauważył, że te wydarzenia łączy żądanie widowiska.

Franciszek przypomniał, że dowódcy wojsk syryjskich, Naamanowi prorok Elizeusz każe zanurzyć się siedem razy w wodach Jordanu. Wzburzył się on, bo sądził, że oczyszczenie z trądu nastąpi na skutek jakiegoś gestu bardziej spektakularnego, ale w końcu posłuchał rad swoich sług, uczynił to, co kazał prorok i trąd ustąpił. Natomiast mieszkańcy Nazaretu początkowo słuchali Pana Jezusa z podziwem, ale później wybuchli gniewem i pogardą, kwestionując kompetencje Pana Jezusa i wyrzucili Go z miasta, "wyprowadzili aż na stok góry, na której ich miasto było zbudowane, aby Go strącić". Zarówno Naaman jak i mieszkańcy Nazaretu pragnęli widowiska. Ale styl Boży to nie spektakl, show. Bóg działa z pokorą, w milczeniu, w małych rzeczach. Widać to począwszy od dzieła stworzenia, gdzie Pan nie bierze do rąk czarodziejskiej różdżki, ale stwarza człowieka z błota. Ten styl przenika całą historię zbawienia - podkreślił papież.

- Kiedy Bóg chciał wyzwolić swój lud, to uczynił to ze względu na wiarę i zaufanie jednego człowieka, Mojżesza. Kiedy chciał obalić potężne miasto Jerycho, uczynił to za pośrednictwem nierządnicy. Także pragnąc nawrócenia Samarytan poprosił o zaangażowanie innej grzesznicy. Gdy posłał Dawida na walkę z Goliatem, wydawało się to szaleństwem: mały Dawid stanął przed olbrzymem, posiadającym miecz, tak wiele rzeczy, a Dawid tylko procę i kamienie. Kiedy powiedział Mędrcom, że narodził się król, Wielki Król, cóż znaleźli? Dziecko, żłób. Rzeczy proste pokora Boga, to jest styl Boży a nigdy widowisko - wskazał Ojciec Święty.

Papież przypomniał, że wśród pokus Pana Jezusa na pustyni był także spektakl. Szatan namawiał Go, by rzucił się ze szczytu świątyni, żeby ludzie widząc cud mogli w Niego uwierzyć. Tymczasem Pan objawia się w prostocie, w pokorze. Franciszek zachęcił, abyśmy w okresie obecnego Wielkiego Postu pomyśleli, jak Pan pomógł nam iść naprzód, a zauważymy, że zawsze czynił to za pomocą rzeczy prostych, przemawiając w milczeniu, z pokorą do naszych serc.

- Także w liturgii, sakramentach jakże pięknie ukazuje się pokora Boga, a nie doczesny pokaz. Warto abyśmy przemyśleli nasze życie na nowo i zastanowili się nad tyloma sytuacjami, kiedy Pan nas nawiedził ze swoją łaską, zawsze zachowując ów styl pokorny, styl jakiego oczekuje także od nas: styl pokory - zakończył swoją homilię Franciszek.
Artykuł za deon.pl

Świadectwo Marcina Boczka




czwartek, 29 stycznia 2015

Ojcze Nasz


Modlitwa Pańska zbliżona do oryginału (przekład według języka hebrajskiego):

Ojcze nasz niebieski!
Niech będzie uświęcone Twoje imię!
Niech przyjdzie Twoje Królestwo!
Niech spełnia się Twoja wola
jak w niebie, tak na ziemi!

Chleba naszego koniecznego do życia daj nam dzisiaj
i odpuść nam nasze winy,
jak my odpuściliśmy naszym winowajcom.
I spraw, byśmy nie wchodzili w pokusę,
ale nas wyrwij daleko od Złego.


Tekst modlitwy wg ks Jana Drozda SDS, w: "OJCZE NASZ Modlitwa Pańska", Cieszyńska Drukarnia Wydawnicza, Cieszyn 1984, s. 43

Jak twierdzi ksiądz, a z czym ja się w pełni zgadzam, pierwotny język ewangelii, w tym Marka i Mateusza, z którego ta modlitwa pochodzi, to hebrajski, ale nie hebrajski biblijny - język kapłanów i ksiąg ale raczej qumrański, wykorzystujący logia Jezusa, czyli mowę potoczną. 
Doskonale jest to wytłumaczone w książce "Początki ewangelii synoptycznych" Jeana Carmignac'a, wieloletniego badacza qumrańskich zwojów, którą serdecznie polecam!

czwartek, 22 stycznia 2015

„Nabierz Ducha” w Zielonej Górze!

Nabierz Ducha: uwielbianie / konferencja / modlitwa 

 
Nabierz Ducha”: uwielbianie / konferencja / modlitwa
Jezus czeka na Ciebie...
31 stycznia w Zielonej Górze, w Parafii św. Franciszka na ul. Kilińskiego 5, o godz. 19.00.
PRZYJDŹ, ODBUDUJ SWĄ ŚWIĄTYNIĘ!

Słowa „Nabierz Ducha” zostały zaczerpnięte z Księgi Aggeusza. Zasadniczą treścią tej księgi jest wezwanie całego Izraela do odbudowy świątyni, której odnowa wobec niesprzyjających okoliczności i narastających trudności została zaniechana i odłożona na lepsze czasy. Zamiast świątyni lud Boży, w międzyczasie, wybudował sobie wygodne domy. Bóg wezwał jednak swój lud do pilnej odbudowy Jego świątyni, chcąc przez nią objawić światu swoją chwałę i udzielić zbawienia wszystkim narodom. Cały Izrael usłyszał wówczas przekazane przez proroka Aggeusza słowa od Boga: „Nabierzcie ducha, pracujcie, bo Ja jestem z wami”.
Wierzymy, że podobnie jak kiedyś Bóg wzywał Izrael do odbudowy świątyni, tak dzisiaj wzywa wszystkich chrześcijan do odbudowy Kościoła jako świątyni, w której On dozna czci i chwały. Aby tak się stało, chcemy jako chrześcijanie stanąć do budowy razem, przekraczając granice podziału i łamiąc mury nieufności, strachu i uprzedzenia. Wierzymy, że pomimo trudności, wznosząc się ponad różnice, stając w jedności wspólnego pragnienia szukania woli Boga, modląc się i słuchając Słowa Bożego, możemy rozpocząć budowę nowej rzeczywistości dla Kościoła i dla świata. Wierzymy, że w rękach Boga możemy być narzędziem przygotowującym drogę na przyjście Chrystusa. Wierzymy, że jednocześnie możemy być inspiracją dla siebie nawzajem poprzez odkrywanie w sobie bogactwa Bożego dziedzictwa, którym jesteśmy obdarowani. Dlatego chcemy wspólnie ogłaszać, że Jezus Chrystus jest PANEM – ku chwale Boga Ojca” (Flp. 2,11). Razem chcemy stać się świątynią, w której On dozna uwielbienia, a przez którą świat pozna, że Jezus jest Mesjaszem.

Nabierz Ducha” jest zorientowane na trzy zasadnicze cele, trzy składniki harmonijnego trójgłosu: uwielbienie Boga, jedność Kościoła i ewangelizacja.

Dlaczego uwielbienie? Bo Bóg jest absolutnie godzien tego, by czcić Go dla Niego Samego, bez motywacji otrzymania czegoś w zamian: Godzien jesteś, Panie i Boże nasz, odebrać chwałę i cześć, i moc, bo Ty stworzyłeś wszystko, a z woli Twojej istniało to i zostało stworzone (Ap 4,11). Wielbię – because I can!

A jedność? Jest coś mocno apelującego w słowach Jezusa wypowiedzianych podczas Ostatniej Wieczerzy do Ojca: Proszę (…), aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a ja w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno, by świat uwierzył, że Ty mnie posłałeś (J 17,21). Wygląda na to, że póki są na świecie ludzie niewierzący Jezusowi, wciąż mamy co robić w temacie jedności. To ona ma przyciągnąć tych nieprzekonanych To jest wiadomość o tym, co uwolni moc ostatecznego przebudzenia wiary na świecie – kiedy staniemy wszyscy jako bracia przed Bogiem: katolicy, protestanci, prawosławni… – kiedy będziemy znani ze wzajemnej miłości, a nie swoich zastrzeżeń i obiekcji. Słowo Boże rzeczywiście to potwierdza – w Niebie nie ma denominacji.

Ewangelizacja. Czyż nie czekamy wszyscy, aż zapanuje nareszcie sprawiedliwość, ustaną wojny, nie będzie już śmierci? Tak będzie tylko, jeśli On wróci. I właśnie głoszone Słowo ma moc sprowadzić Go z powrotem, jak jest napisane: A ta Ewangelia o Królestwie będzie głoszona po całej ziemi, na świadectwo wszystkim narodom. I wtedy nadejdzie koniec (Mt 24, 14). Nie chodzi jedynie o alternatywne i atrakcyjniejsze metody opowiadania o Bogu, takie na miarę dzisiejszych czasów. To jest tylko forma. Tymczasem za przepowiadaniem Słowa idzie autoryzacja Ducha, który mocą działającą w nas może uczynić nieskończenie więcej, niż prosimy czy rozumiemy (Ef 3,20).

Takie jest „Nabierz Ducha”

Konkret z planem działania. (Autoryzowanym w Duchu). Co najpiękniejsze, to obserwacja, że kiedy jest się skoncentrowanym na Bożych celach, jednocześnie samemu zostaje się wprowadzonym w zupełnie nową jakość poznania, doświadczenia i przeżywania Boga. Odnawianie umysłu wprowadza w przestrzeń Tajemnicy Jezusa, powodując święty respekt przed tą Tajemnicą. A respekt w odróżnieniu od strachu wywołuje fascynację i pragnienie zgłębiania, czyni Boga pociągającym, nie ma tu mowy o nudzie albo wymianie usług. Dzieje się Rzecz Nowa.

W czasie dotychczasowych spotkań byliśmy świadkami wielu nawróceń – kiedy uczestnicy uznali Jezusa Chrystusa za najważniejszą osobę w swoim życiu.

Nabierz Ducha” nie jest spektakularnym widowiskiem. Nie o to też tutaj chodzi. Nie o bicie rekordów frekwencji, nie o charyzmatyczne fajerwerki, nie chodzi też o nas. Chodzi o Nową Rzeczywistość, którą sprowadzamy, kiedy modlimy się razem, o odbudowę Domu Bożego, którym jesteśmy. Robota na budowie bywa żmudna, fakt. Ale czyż nie mówimy o Rzeczy wartej wszystkiego?

Przyjdź by nabrać Ducha, jak wiatru w żagle!
Zostaw swoje codzienne sprawy i obowiązki. Zatrzymaj się na chwilę i pomyśl o Tym, który ma moc dać Twojemu życiu nową jakość. Odpowiadając na wezwanie „Nabierz ducha”, możesz poznać i doznać, jak dobry jest Bóg. A to na zawsze zmieni Twoje życie.

Zapraszamy wszystkich, bez względu na nazwę wspólnoty, zboru czy parafii. „Nabierz Ducha” jest przestrzenią dla budowy jedności chrześcijan oraz miejscem przemiany, metanoi w spotkaniu ze Zmartwychwstałym.

Przyjdź, zaczerpnij ze źródła!