Etykiety

niedziela, 5 kwietnia 2020

Ucisk i zbawienie


Ucisk i zbawienie Izraela
4 Następujące słowa wypowiedział Pan do Izraela i do Judy:
5 To mówi Pan:
«Usłyszeliśmy krzyk bolesny
trwogi, a nie pokoju1.
6 Pytajcie się i patrzcie:
Czy mężczyzna może rodzić?
Dlaczego widzę wszystkich mężczyzn
z rękami na biodrach
jak u rodzącej kobiety?
Każda twarz powlekła się bladością.
7 Ach, jak wielki to dzień,
nie ma on równego sobie!
Będzie on czasem ucisku Jakuba,
a jednak on zostanie zeń wybawiony!
8 W dniu tym - wyrocznia Pana Zastępów - skruszę jarzmo znad ich szyi, zerwę ich więzy, tak że nie będą więcej służyć obcym. 9 Będą zaś służyć Panu, swemu Bogu, i Dawidowi, swojemu królowi2, którego im wzbudzę.
10 3 Ty się jednak nie bój,
sługo mój Jakubie
- wyrocznia Pana -
i nie lękaj się, Izraelu,
bo Ja cię wybawię z dalekiej ziemi,
twoje potomstwo z kraju jego wygnania.
Powróci Jakub i będzie zażywał
nie zmąconego niczym pokoju,
a nikt go nie będzie trwożył.
11 Ja bowiem jestem z tobą
- wyrocznia Pana -
by cię wybawić.
Zgotuję zagładę wszystkim narodom,
między którymi cię rozproszyłem,
ciebie zaś nie wyniszczę.
Ukarzę cię jednak sprawiedliwie
i nie ujdziesz zupełnie bezkarnie».
Jr 30
……..

Wierzę, że słowa Jeremiasza odnoszą się do naszego narodu.
Karmieni strachem przez media, poupychani w domowych klatach, niczym zwierzęta hodowlane... Powoli, acz stopniowo przykręcana jest nam śruba, lub jak kto woli, skracana jest nam smycz, a pod płaszczykiem ochrony, zabierane są kolejne swobody. Jak wczoraj pisałem, jesteśmy jak „Danielowe” drzewo z wizji Nabuchodonozora. Wzrastające właśnie drzewo, któremu przycięto konary a pień opasano metalową obręczą – która jest niczym nałożona nam obroża. Wszystko to powoduje nasze zdumienie i niedowierzanie a przyszłość wydaje się niepewna.
Myślę, że „lepiej” to już było. Teraz pozostaje nam wyłączyć telewizory a pozostałe wiadomości odsiewać przez grube sito. Zdjąć różowe okulary i wpatrzyć się „w promień od ziemi odbity”. Bo czasy przed nami bardzo trudne. Gospodarczo. Społecznie. Również politycznie. Przygotujmy się na to tak, jak potrafimy.
Bo zmiana zmiana dotykająca narody, nie ominie i nas. Dla wielu z nas będzie to czas zwłaszcza bardzo trudny ekonomicznie. Dla wszystkich jest to pora zmiany myślenia, ale Pan namawia nas, byśmy „Nabrali Ducha”: tak poprzez fizyczny (na ile to możliwe) kontakt z przyrodą, jak umacniając się w Bogu.
Wierzę jednak, że narzucone nam przez rząd jarzmo zostanie z czasem zrzucone. Jak pisze Jeremiasz, Pan wzbudzi dla nas dobrego Przywódcę i odrodzimy się jako naród, pokonując słabości. Wówczas będą mieli gdzie wracać rodacy będący na emigracji.
Zapraszam do modlitwy w tej intencji.


 

sobota, 4 kwietnia 2020

Drzewo wzrostu będzie przycięte



"Wyrąbcie drzewo i obetnijcie gałęzie,
otrząśnijcie liście i odrzućcie owoce!
Zwierzęta niech uciekają spod niego,
a ptaki z jego gałęzi!
12 Lecz pień jego korzeni
pozostawcie w ziemi,
i to w okowach z żelaza i brązu
wśród polnej zieleni.
Niech zwilża go rosa z nieba,
a trawę polną niechaj dzieli
ze zwierzętami!
Dn 4


Jest to zalecenie Pana. Odnosiło się do Nabuchodonozora, jego pychy. Zrozumienia, że „Najwyższy jest władcą nad królestwem ludzkim i powierza je, komu zechce”. Myślę, że jest aktualne również i dzisiaj. Przy czym dotyczy zarówno Polski, jak nas samych.
Będziemy nieco poprzycinani. Po to, by nauczyć się skromności. Docenić to, co mamy, rzeczy drobne. Prawdziwe radości życia, czerpane wprost z Przyrody i wynikające z dobrych kontaktów z bliskimi. Drobne, ponieważ prawdziwa pycha, rozpusta, zaczyna się od rzeczy małych, drobnych, które urastają potem do kolejnych pragnień aż czcimy mamonę zamiast prawdziwego Boga.

Jak my, tak nasz kraj. Pycha i chciwość rządzących - jacy by nie byli dotychczas – spowodowała, że drzewo wzrostu będzie poprzycinane. I to dość radykalnie. Do tego, wokół niego zaciśnięta zostanie obręcz, co oznacza, że trzeba będzie przycisnąć pasa... Ale tu, w przeciwieństwie do wielu innych krajów, Polska się obroni. Dzięki własnym obywatelom. Wyjdzie obronną ręką. Pokona własną niedoskonałość. A z czasem zrzuci kajdany ucisku (jakich będzie doświadczać) i pójdzie bożą ścieżką… Wierzę w to.