Etykiety

niedziela, 5 stycznia 2014

Wiara malutka

Wiara zaś jest poręką tych dóbr, których się spodziewamy, dowodem tych rzeczywistości, których nie widzimy. Dzięki niej to przodkowie otrzymali świadectwo. Przez wiarę poznajemy, że słowem Boga światy zostały tak stworzone, iż to, co widzimy, powstało nie z rzeczy widzialnych.
(Hebr. 11, 1-3)

Kimkolwiek człowiek by nie był, jakkolwiek wykształcony i inteligentny, nie przechodzi obojętnie wobec potęgi Boga, wielkiego dzieła Stworzyciela. Niebo i ziemia, firmament niebieski i bezmiary wód, potęga szczytów i niezliczone bogactwo fauny i flory – wszystko to prędzej czy później olśniewa każdego człowieka. Jest chwila, gdy obcując z przyrodą, chłonąć jej piękno, czujemy gdzieś w środku jej dobro. Czujemy niezwykły porządek i harmonię wzajemnie do siebie pasujących elementów. A na poziom duszy wlewa się radość i ukojenie. Oto czujemy rękę Boga. Tego samego ducha, którym i my zostaliśmy stworzeni. I wówczas, w tym niezwykłym momencie, gdy odpływają troski i zmartwienia, czujemy spokój i wiarę w to, że cokolwiek będzie, cokolwiek się stanie, będzie dobrze. Bo On jest z nami. Bo wszystko to, co widzimy jest spojone czymś trwałym i niezniszczalnym. Czymś, co pozwala nam spokojnie oddychać.

Wielka Mała
szukają wielkiej wiary kiedy rozpacz wielka
szukają świętych co wiedzą na pewno
jak daleko odbiegać od swojego ciała
a ty góry przeniosłaś
chodziłaś po morzu
choć mówiłaś wierzącym
tyle jeszcze nie wiem
- wiaro malutka
Jan Twardowski

Taka jest wiara. Niczym bezmiary mórz i oceanów. Rozpisana na firmamencie. Rozciągnięta w krajobrazie ze szczytu gór. Nienamacalna a tak realna. Nie do kupienia a tak niezbędna do szczęścia. Wiara, przez którą możemy poznać i zrozumieć. Zrozumieć boże przesłanie zawarte w słowach, byśmy szli i zaludnili daną nam ziemię, czyniąc to wielkie dzieło swoim domem. Byśmy czuli, patrząc ze szczytu wzgórza, czy stojąc u brzegu morza, że coś nas woła, by iść dalej. Coś namawia nas na wędrówkę w nieznane. Mówi że gdzieś tam, na drugim brzegu czeka nas coś niezwykłego. I potem, po długiej wędrówce, kolejnym odkrytym zakamarku zaczynamy rozumieć... Chodziło o drugiego człowieka. Gdzieś na poziomie naszego ducha, Stwórca czymś połączył nas w Jedno, które wciąż się odnajduje w drugim. Buduje domy dla drugiego, tworzy miasta, regiony. Bez drugiego nie może żyć...

A tym czymś, spoiwem, który buduje i łączy ten świat jest Miłość. Dlatego:

"Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem. To jest największe i pierwsze przykazanie. Drugie podobne jest do niego: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego. Na tych dwóch przykazaniach opiera się całe Prawo i Prorocy".
(Mt, 11:37-40)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz