Etykiety

sobota, 12 października 2013

Jak rozmawiać z Bogiem?

7 Mojżesz zaś wziął namiot i rozbił go za obozem, i nazwał go Namiotem Spotkania. A ktokolwiek chciał się zwrócić do Pana, szedł do Namiotu Spotkania, który był poza obozem. 8 Ile zaś razy Mojżesz szedł do namiotu, cały lud stawał przy wejściu do swych namiotów i patrzał na Mojżesza, aż wszedł do namiotu. 9 Ile zaś razy Mojżesz wszedł do namiotu, zstępował słup obłoku i stawał u wejścia do namiotu, i wtedy [Pan] rozmawiał z Mojżeszem. 10 Cały lud widział, że słup obłoku stawał u wejścia do namiotu. Cały lud stawał i każdy oddawał pokłon u wejścia do swego namiotu. 11 A Pan rozmawiał z Mojżeszem twarzą w twarz, jak się rozmawia z przyjacielem.
(Wj 33, 7-11)

W obecnych czasach takie osobiste spotkanie z Panem twarzą w twarz wydaje się niemożliwe. By usłyszeć Jego głos, idziemy na mszę, sięgamy po Pismo Św., słuchamy duchownych. Niewielu z nas zadaje mu pytania a jeszcze mniej czeka na odpowiedzi.

Zwykle nie czekamy na Jego odpowiedź. Modlimy się: „Panie, mam taki oto problem, pomóż proszę a zrobię dla ciebie to czy tamto”. Targujemy się z Panem, licytujemy się. Mówimy: „Panie, mam taki oto problem, pomóż mi proszę, daj jakiś znak!” i oczekując natychmiastowego cudu, po chwili włączamy się w hałas tego świata. Tymczasem Pan delikatnie puka do drzwi naszych umysłów i serc.

20 Oto stoję u drzwi i kołaczę:
jeśli kto posłyszy mój głos i drzwi otworzy,
wejdę do niego i będę z nim wieczerzał,
a on ze Mną.
( Apokalipsa św. Jana, 3,20)

My jednak zamykamy się też na znaki, które przed nami stawia, słowa, które do nas kieruje przez usta przyjaciela, wskazówki, które nad daje we śnie. Zamiast osobistego spotkania z tym najlepszym Przyjacielem, wolimy szukać pomocy u różnego rodzaju doradców i specjalistów. Połykamy kolejne książki, podkreślając zawarte w nich mądrości. Słuchamy taśm z aniołami i prosperity. Robimy kolejne kursy, które mają nas doskonalić. Zanurzamy się w niebycie medytacji. A wszystko po to, byśmy mogli lepiej poznać samego siebie, udoskonalić swoje możliwości, usłyszeć głos Boga, który jest podobno w nas...

A Pan jest tak blisko. Tuż za naszymi drzwiami. Na wyciągnięcie ręki. Spokojnie stoi u twego boku i łagodnie przemawia. Łagodnie kieruje. Spokojnie naprowadza.

Tylko, że my nie lubimy tej łagodności. Nie wierzymy w nią. Myślimy często: „Nie, to nie może być prawda. To nie może być takie proste. To na pewno nie głos Wszechmocnego Pana”. My lubimy fajerwerki. Nagłe i głośne nawrócenia. Mocne znaki i świadectwa. Gwałtowne wzruszenia. Armatnie salwy...

11 Wtedy rzekł: "Wyjdź, aby stanąć na górze wobec Pana!" A oto Pan przechodził. Gwałtowna wichura rozwalająca góry i druzgocąca skały [szła] przed Panem; ale Pan nie był w wichurze. A po wichurze - trzęsienie ziemi: Pan nie był w trzęsieniu ziemi. 12 Po trzęsieniu ziemi powstał ogień: Pan nie był w ogniu. A po tym ogniu - szmer łagodnego powiewu. 13 Kiedy tylko Eliasz go usłyszał, zasłoniwszy twarz płaszczem, wyszedł i stanął przy wejściu do groty. A wtedy rozległ się głos mówiący do niego: "Co ty tu robisz, Eliaszu?"
(1 Król. 19, 11-13)

Zobaczcie kochani. Pana nie było w tych gwałtownych ruchach żywiołów. Jego obecność to „szmer łagodnego powiewu”. Ale kiedy ten wielki prorok go usłyszał, zasłonił twarz przed Jego majestatem. Bo wiedział, że w tej łagodności jest cała Moc Boga, Pana zastępów, Stworzyciela każdej rzeczy we Wszechświecie.

Pan jest twoim przyjacielem, który mówi w cichości twego serca. Nie przez zmysły, które tak często nas zwodzą, ale przez ciche i pokorne serce. Jeśli go wezwiesz w cichości swego serca, przybędzie na pewno. Usłyszysz głos łagodny i cichy, niesiony na skrzydłach Ducha Świętego. Rozpoznasz w działaniu łagodnym, lecz niespodziewanie skutecznym. Odczujesz w pełnym miłości uścisku osoby, za którą się modliłeś. Bo On zawsze odpowiada. Ale jeśli chcesz z nim rozmawiać twarzą w twarz, musisz uczynić swe serce czystą świątynią, „Namiotem Spotkania”, w którym będziesz mógł dotykać Jego chwały.

Więc jeśli teraz szukasz odpowiedzi, boisz się, jesteś smutny i zniechęcony i nie wiesz, dokąd pójść w życiu – zawołaj Go. Jeśli pochłonąłeś całe tomy książek i masz głowę pełną mądrości, z których nic nie wynika – zawołaj Go. Jeśli działasz pod presją, jesteś zniewolony i udręczony – zawołaj Go. Zawołaj swego Ojca. Zawołaj Przyjaciela. Wołaj Go a na pewno odpowie. A jak poznasz, że to głos Boga?

14 Ja jestem dobrym pasterzem i znam owce moje, a moje Mnie znają, 15 podobnie jak Mnie zna Ojciec, a Ja znam Ojca. Życie moje oddaję za owce. 16 Mam także inne owce, które nie są z tej owczarni. I te muszę przyprowadzić i będą słuchać głosu mego, i nastanie jedna owczarnia, jeden pasterz. 17
(J 10, 14-16)

Poznasz na pewno, po cichym powiewie.
Wołaj. On cię nie zostawi. Życie swe oddaje za Ciebie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz