Powinniśmy
jedni drugich szanować, kochać jak samych siebie. A zamiast tego walczymy ze
sobą i z całą premedytacją wykorzystujemy…
Człowiek kulturalny w powszechnej opinii to osoba,
która odnosi się do innych z szacunkiem. Waży swoje wypowiedzi, nie działa
emocjonalnie i w sytuacji drażliwej stara się znaleźć złoty środek. Przy czym wzajemny
szacunek powinien dotyczyć wszystkich dziedzin naszego życia. „Kultura”
obowiązuje zarówno w drodze do pracy, jak i pracy. Wśród krewnych jak i w
gronie najbliższej rodziny.
W wielu miejscach Pisma Św. możemy znaleźć fragmenty
dotyczące okazywania szacunku. Okazywania go osobom starszym, sprawującym
władzę a nawet tym najmniejszym braciom naszym, których winniśmy z pokorą
wspierać. Bo według Bożego prawa jeśli my będziemy szacować innych, Pan obdarzy
szacunkiem i nas. On szanuje dobrych ludzi, którzy szanują swych braci.
W codziennym zabieganiu nie zawsze jest nam łatwo wszystkim
okazywać szacunek. Nie zawsze mamy ochotę się uśmiechnąć, powiedzieć miłe
słowo. Trudno też jest nam go okazywać osobom, które według nas postępują
niesłusznie, popełniają błędy, są „gorsi” w jakiejś mierze, nie postępują tak,
jak według nas powinni. Jednak myśląc tymi kategoriami, z czasem okazuje się,
że na nasz szacunek zasługuje naprawdę niewiele osób…
Takie myślenie to pułapka. Wzajemne ocenianie każdego
w każdej sytuacji sprawia, że budujemy wokół siebie mur nieufności do drugiego
człowieka a do tego przypisujemy sobie rolę Boga – Sędziego. Mylimy też
szacunek z uznaniem. Szacunek to spojrzenie na drugiego z miłością, okazywanie
czci drugiej osobie, podchodzeniem do relacji z drugim człowiekiem bez oceny, z
godnością, z uznaniem. Natomiast uznanie jest czymś, na co sobie dana osoba
musi zapracować swoim działaniem, osiągnięciami. To działanie danej osoby,
które budzi w nas podziw.
Szacunek nie powinien więc zależeć od naszych ocen ani
odczuć. Powinien być uwarunkowany pozycją, jaką zajmuje dana osoba: szef,
duchowny, nauczyciel, urzędnik wyższego szczebla, premier, prezydent itd. Bóg
wyraźnie wskazuje, że szacunek jest należny każdemu, kto zajmuje pozycję
związaną z odpowiedzialnością społeczną, i należy oddać „cesarzowi to, co jest cesarskie a Bogu to, co boskie”. Zamiast
oceniać braci, błogosławmy w nich Stworzyciela.
Cdn.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz