Papież Franciszek podczas wizyty w protestanckiej świątyni waldensów w Turynie (AP / AP)
Za "prześladowania i
nieludzkie czyny", jakich doznali ze strony Kościoła. - W imię Jezusa
Chrystusa przebaczcie nam! - powiedział Franciszek w ich protestanckiej
świątyni w Turynie.
Waldensi wywodzą się od uczniów kupca Piotra Valdo z Lyonu, świeckiego
kaznodziei nauczającego na przełomie XII i XIII w. Krytykował on
bogactwo oraz świecką potęgę Kościoła, został wyklęty już w 1184 r. Trzy
dekady później za heretyków uznano cały ruch Ubogich z Lyonu - jak
nazwano waldensów. W XVI w. włączyli się do kalwińskiego nurtu
reformacji, a od 40 lat są w unii z włoskimi metodystami.
Pierwszy papież u waldensów
- Drogi bracie Franciszku, witamy - tak przyjął papieża Paolo
Ribet, turyński pastor waldensów, którzy byli w przeszłości więzieni i
paleni na stosach. Szczególnie krwawe prześladowania zaczęły się od
"wiosny piemonckiej" z 1655 r. i doprowadziły do partyzanckich walk
waldensów przeciw wojskom sabaudzkim.
- W imieniu
Kościoła katolickiego proszę was o przebaczenie za niechrześcijańskie
czy nawet nieludzkie postawy i zachowania w dziejach, jakich
dopuściliśmy się przeciwko wam - mówił Franciszek.
Jest on pierwszym papieżem, który wszedł do waldenskiego kościoła. Ale Benedykt XVI był u rzymskich luteran, a Jan Paweł II w Roku Jubileuszowym 2000 publicznie prosił Boga o wybaczenie m.in. za "głoszenie ewangelii przy użyciu przemocy".
- Papież przekroczył mur wzniesiony osiem wieków temu, kiedy
nasz Kościół został oskarżony o herezję i ekskomunikowany przez Kościół
rzymski - powiedział pastor Ribet.
Artykuł za: Wyborcza.pl. Cały tekst
tu
Autor: Tomasz Bielecki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz