Etykiety
- DLA CIAŁA (15)
- DLA DUCHA (122)
- DLA UMYSŁU (10)
- LIRYKA (16)
- NASZE MOTTO (1)
- O NAS (1)
- POLECAMY (33)
poniedziałek, 28 października 2013
wtorek, 22 października 2013
Nie lękaj się! Twoje światło nie zgaśnie w ciemności
Szukasz Boga, zadajesz Mu pytania
a zamiast odpowiedzi czujesz w sercu narastający smutek?
Kochasz Jezusa i pragniesz iść po
Jego śladach ale dopadło cię zniechęcenie, czyniąc bezwolnym każdy twój krok?
Pragniesz zaufać Bogu, ale wciąż
czujesz się stłamszony smutkami tego świata, niepewny co do przyszłości, pełen
lęków i braku nadziei?
Jeśli tak, to prawdopodobnie
jesteś atakowany przez bożego nieprzyjaciela, któremu wyrywasz się z rąk. Przesłonił
ci Boże Światło swą chmurą zwątpienia, sącząc smutek i podsuwając złe emocje.
Nie lękaj się. Pan cię nie
opuścił! Wręcz przeciwnie. Jak zawsze, On trwa przy tobie. Czuwa, by ogień,
który cię hartuje nie spalił cię, lecz umocnił.
Umiłowani! Temu żarowi, który w pośrodku was trwa dla waszego
doświadczenia, nie dziwcie się, jakby was spotkało coś niezwykłego, 13
ale cieszcie się, im bardziej jesteście uczestnikami cierpień Chrystusowych,
abyście się cieszyli i radowali przy objawieniu się Jego chwały.
(1 Piotra 4:12-13)
Nie dziw się, że to spada akurat
na ciebie. Walka dobra ze złem jest całkiem realna a wyrywanie się z sideł
złego naprawdę boli. Dlatego zło przeprowadza atak za atakiem, próbując zdusić
w tobie każdą dobrą myśl. Zamiast niech, rozciąga chmurę goryczy i zwątpienia w
dobro. Gdy spróbujesz walczyć, zwątpienie się tylko pogłębi, osaczając ciemnymi
myślami. Bo samemu nic nie zdziałasz. Za to w Panu możesz wszystko. On
zwyciężył śmierć i szatana, i dokładnie przewidział miejsce, w którym właśnie
się znalazłeś. Więc jedyne co możesz wtedy zrobić, to zawołać głośno do Pana:
Panie, pomóż! Przyjdź mi z pomocą Boże! Przyjdź, bo nie mam siły nawet się
modlić.”
A wtedy On przyjedzie, zgodnie z obietnicą.
Podobnie także Duch przychodzi z pomocą
naszej słabości. Gdy bowiem nie umiemy się modlić tak, jak trzeba, sam Duch
przyczynia się za nami w błaganiach, których nie można wyrazić słowami. 27 Ten zaś, który przenika serca, zna zamiar Ducha,
[wie], że przyczynia się za świętymi zgodnie z wolą Bożą.
(Rz 8,26-27).
Pamiętaj, że nawet w najgłębszej
ciemności, Pan jest z tobą. Choćbyś szedł najciemniejszą doliną – ON jest z
tobą. On był przy twoim stworzeniu i będzie przy odejściu z tego
świata. Był, jest i będzie przy Tobie w każdym momencie życia a zwłaszcza w chwili próby, która
hartuje twą duszę. A jeśli naprawdę Go kochasz, ma dla ciebie niezwykłą
obietnicę
lecz właśnie głosimy, jak zostało napisane, to, czego ani oko nie
widziało, ani ucho nie
słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć,
jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują.
(1 Kor. 2: 9)
sobota, 12 października 2013
Jak rozmawiać z Bogiem?
7 Mojżesz zaś wziął namiot i rozbił go za
obozem, i nazwał go Namiotem Spotkania. A ktokolwiek chciał się
zwrócić do Pana, szedł do Namiotu Spotkania, który był poza
obozem. 8 Ile zaś razy Mojżesz szedł do
namiotu, cały lud stawał przy wejściu do swych namiotów i patrzał
na Mojżesza, aż wszedł do namiotu. 9 Ile
zaś razy Mojżesz wszedł do namiotu, zstępował słup obłoku i
stawał u wejścia do namiotu, i wtedy [Pan] rozmawiał z Mojżeszem.
10 Cały lud widział, że słup obłoku
stawał u wejścia do namiotu. Cały lud stawał i każdy oddawał
pokłon u wejścia do swego namiotu. 11 A
Pan rozmawiał z Mojżeszem twarzą w twarz, jak się rozmawia z
przyjacielem.
(Wj 33,
7-11)
W obecnych
czasach takie osobiste spotkanie z Panem twarzą w twarz wydaje się
niemożliwe. By usłyszeć Jego głos, idziemy na mszę, sięgamy po
Pismo Św., słuchamy duchownych. Niewielu z nas zadaje mu pytania a
jeszcze mniej czeka na odpowiedzi.
Zwykle nie
czekamy na Jego odpowiedź. Modlimy się: „Panie, mam taki oto
problem, pomóż proszę a zrobię dla ciebie to czy tamto”.
Targujemy się z Panem, licytujemy się. Mówimy: „Panie, mam taki
oto problem, pomóż mi proszę, daj jakiś znak!” i oczekując
natychmiastowego cudu, po chwili włączamy się w hałas tego
świata. Tymczasem Pan delikatnie puka do drzwi naszych umysłów i
serc.
20
Oto stoję u drzwi i kołaczę:
jeśli kto posłyszy mój głos i drzwi otworzy,
wejdę do niego i będę z nim wieczerzał,
a on ze Mną.
jeśli kto posłyszy mój głos i drzwi otworzy,
wejdę do niego i będę z nim wieczerzał,
a on ze Mną.
( Apokalipsa
św. Jana, 3,20)
My jednak
zamykamy się też na znaki, które przed nami stawia, słowa, które
do nas kieruje przez usta przyjaciela, wskazówki, które nad daje we
śnie. Zamiast osobistego spotkania z tym najlepszym Przyjacielem,
wolimy szukać pomocy u różnego rodzaju doradców i specjalistów.
Połykamy kolejne książki, podkreślając zawarte w nich mądrości.
Słuchamy taśm z aniołami i prosperity. Robimy kolejne kursy, które
mają nas doskonalić. Zanurzamy się w niebycie medytacji. A
wszystko po to, byśmy mogli lepiej poznać samego siebie,
udoskonalić swoje możliwości, usłyszeć głos Boga, który jest
podobno w nas...
A Pan jest
tak blisko. Tuż za naszymi drzwiami. Na wyciągnięcie ręki.
Spokojnie stoi u twego boku i łagodnie przemawia. Łagodnie kieruje.
Spokojnie naprowadza.
Tylko, że
my nie lubimy tej łagodności. Nie wierzymy w nią. Myślimy często:
„Nie, to nie może być prawda. To nie może być takie proste. To
na pewno nie głos Wszechmocnego Pana”. My lubimy fajerwerki. Nagłe
i głośne nawrócenia. Mocne znaki i świadectwa. Gwałtowne
wzruszenia. Armatnie salwy...
11 Wtedy rzekł: "Wyjdź, aby
stanąć na górze wobec Pana!" A oto Pan przechodził.
Gwałtowna wichura rozwalająca góry i druzgocąca skały [szła]
przed Panem; ale Pan nie był w wichurze. A po wichurze - trzęsienie
ziemi: Pan nie był w trzęsieniu ziemi. 12
Po trzęsieniu ziemi powstał ogień: Pan nie był w ogniu. A po tym
ogniu - szmer łagodnego powiewu. 13 Kiedy
tylko Eliasz go usłyszał, zasłoniwszy twarz płaszczem, wyszedł i
stanął przy wejściu do groty. A wtedy rozległ się głos mówiący
do niego: "Co ty tu robisz, Eliaszu?"
(1 Król.
19, 11-13)
Zobaczcie
kochani. Pana nie było w tych gwałtownych ruchach żywiołów. Jego
obecność to „szmer łagodnego powiewu”. Ale kiedy ten wielki
prorok go usłyszał, zasłonił twarz przed Jego majestatem. Bo
wiedział, że w tej łagodności jest cała Moc Boga, Pana zastępów,
Stworzyciela każdej rzeczy we Wszechświecie.
Pan jest
twoim przyjacielem, który mówi w cichości twego serca. Nie przez
zmysły, które tak często nas zwodzą, ale przez ciche i pokorne
serce. Jeśli go wezwiesz w cichości swego serca, przybędzie na
pewno. Usłyszysz głos łagodny i cichy, niesiony na skrzydłach
Ducha Świętego. Rozpoznasz w działaniu łagodnym, lecz
niespodziewanie skutecznym. Odczujesz w pełnym miłości uścisku
osoby, za którą się modliłeś. Bo On zawsze odpowiada. Ale jeśli
chcesz z nim rozmawiać twarzą w twarz, musisz uczynić swe serce
czystą świątynią, „Namiotem Spotkania”, w którym będziesz
mógł dotykać Jego chwały.
Więc jeśli
teraz szukasz odpowiedzi, boisz się, jesteś smutny i zniechęcony i
nie wiesz, dokąd pójść w życiu – zawołaj Go. Jeśli
pochłonąłeś całe tomy książek i masz głowę pełną mądrości,
z których nic nie wynika – zawołaj Go. Jeśli działasz pod
presją, jesteś zniewolony i udręczony – zawołaj Go. Zawołaj
swego Ojca. Zawołaj Przyjaciela. Wołaj Go a na pewno odpowie. A jak
poznasz, że to głos Boga?
14 Ja jestem dobrym pasterzem i znam owce
moje, a moje Mnie znają, 15 podobnie jak Mnie zna Ojciec,
a Ja znam Ojca. Życie moje oddaję za owce. 16 Mam także
inne owce, które nie są z tej owczarni. I te muszę przyprowadzić
i będą słuchać głosu mego, i nastanie jedna owczarnia, jeden
pasterz. 17
Poznasz na
pewno, po cichym powiewie.
Wołaj.
On cię nie zostawi. Życie swe oddaje za Ciebie.
Subskrybuj:
Posty (Atom)